Obsługiwane przez usługę Blogger.

My Instagram

Karp w cieście naleśnikowym z piwem

Wigilijną kolację większość z nas nie wyobraża sobie bez karpia.  Słusznie, ja też do nich należę, a tym bardziej wg mojej mamy przepisu. Jest bezkonkurencyjnie najlepszy, dlaczego?! Karp to ryba o specyficznym smaku i często możemy poczuć jej błotnisty smak, więc nie każdy ją lubi. Ja absolutnie uwielbiam w cieście naleśnikowym w piwie. Ciasto jest puszyste, miękkie i niweluje ten nieprzyjemny smak, który może się pojawić, w zależności z jakiej hodowli uda nam się tą charakterystyczną rybę kupić lub złowić. Bez względu na wszystko przepis jest banalny i wyjątkowy. Świeżą rybę oczyszczamy, usuwamy łuski, myjemy. Pokrojoną na kawałki, można posolić, posypać pieprzem i skropić sokiem z cytryny. Następnie przygotowujemy ciasto naleśnikowe. Ma być gęste, a składniki mieszamy: jajko, pół szklanki mąki pszennej, piwo ok. 1/2 szklanki, sok z cytryny oraz przyprawy, suszony majeranek i koperek. Karp solidnie obtaczamy w gęstym cieście, jeśli takie nie jest, to dodajemy odpowiednio więcej  mąki i od razu smażymy na patelni z gorącym tłuszczem. Przez wiele lat - rodzinie, znajomym, przyjezdnym i innym gościom przy stole świątecznym, a było ich sporo, bo rodzina duża i zawsze otwarta na wszelką gościnę - nie pamiętam, żeby komuś nie smakowało, wręcz przeciwnie każdy pamięta i wspomina smak, a wielu z nich przekonało się do smażonego karpia. Nie wiem czy to magia świąt, czy niezwykłego przepisu i wspomnień, ale serdecznie polecam. Oczywiście sposobu na ości nie mam, ale krojąc na mniejsze kawałki, możemy wykroić przynajmniej te większe. Smacznego!







Brak komentarzy